Do twarzy. Dlaczego się malujemy?
Wydawca | Muchomor |
Miejsce wydania | Warszawa |
Rok wydania | 2024 |
EAN (ISBN) | 978-83-65650-83-2 |

Na jakim etapie dzieci zaczynają interesować się makijażem? Zazwyczaj na bardzo wczesnym, dostrzegają przecież, że mama maluje usta, a tata tego nie robi (ufajmy, że tak właśnie jest w polskich domach). Im dziecko żyje dłużej, tym zadaje więcej pytań. Wyobrażam sobie, że jedno z nich może mieć następujące brzmienie: -„Mamo, a dlaczego Ty się malujesz?”. Mama przypuszczalnie w odpowiedzi: – „Żeby ładniej i bardziej kobieco wyglądać”. Odpowiedź prawidłowa, ale przyznajmy, że niepełna. Makijaż ma przecież tak bogatą i fascynującą historię, że czasem aż trudno uwierzyć w wielość kontekstów.
Takiej kolorowej, oryginalnej wiedzy dostarcza prezentowana pozycja: „Do twarzy. Dlaczego się malujemy” z tekstem Anny Skowrońskiej oraz ilustracjami Małgorzaty Cichockiej-Stelmaskiej. Lektura będzie zarówno świetnym prezentem, jak i zakupem bibliotecznym. Jej familijny charakter sprzyja nie tylko rodzinnej zabawie, ale również wspólnemu rozwijaniu wiedzy. Istotnym elementem kompozycji książki jest – trafna – decyzja twórczyń, aby przedstawić rzecz w ujęciu przekrojowym. I tak w awangardowym maksimum treści w minimum słów, w niedługim – co zwłaszcza z perspektywy dzieci czytających mniej chętnie stanowi ważną kartę przetargową – tekście udało się naszkicować potężną oś czasu, licząc od starożytności po dziś dzień; nie zapominając o całym środku.
Ciekawy jest dynamiczny montaż treści. Trochę skaczemy, ale wypada to atrakcyjnie. Czytanie „Do twarzy…” porównałbym do improwizowanej podróży, tripa palcem po mapie, lecz zawsze z poszanowaniem logiki, dzięki której mały czytelnik ma szansę zrozumieć korespondencję epok i powroty wyjątkowych trendów, jak było na przykład w przypadku mody na charakteryzację Kleopatry w latach 60. spopularyzowanej dzięki wpływowi słynnego filmu z Elizabeth Taylor. Podobnie stało się na początku XXI wieku w wyniku kolekcji Johna Galiano, dyrektora artystycznego Diora. O tym czytamy w omawianej książce.
Przegląd różnorodnej wiedzy w zwięzłej formie stanowi mocną stronę publikacji, można przyjąć, że jest po prostu solidnym wprowadzeniem do zagadnienia, jak również błyskotliwą sugestią służącą do zrozumienia procesów historycznych (chociażby zestawienie wątku feministycznego wymiaru pomalowanych ust podczas manifestacji kobiet w Nowym Jorku w 1912 roku z protestami przeciwko władzy prezydenta Nikaragui, Daniela Ortegi – już w roku 2018) i wielokulturowości świata. Wspomnienia odległych kultur wprowadzają akcent egzotyczny, odniesienia do popkultury (np. do image Davida Bowiego czy Margot Robbie w „Barbie”) nakłaniają mimochodem do dalszej eksploracji tych tematów.
To niełatwo osiągalna sztuka. Swoją drogą, co i rusz w tekście można natknąć się na ładne zdanie: „Jedno pozostało niezmienne: twarz z makijażem i bez niego to dwie różne twarze” (s. 7). Jeszcze jedno pozostaje niezmienne: tego typu książka powinna kończyć się ciekawostkami. Anna Skowrońska nie robi nic innego: w finale mamy słownikowe informacje dotyczące wymienionych w tekście osób, a także ciekawostki na temat puderniczek i kosmetyczek. Każdy czytelnik na pewno dowie się z tej publikacji czegoś, o czym wcześniej nie wiedział. Oprawa twarda, szyta. Bardzo polecam. Książkę dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.